Strona:Kazimierz Wyka - Modernizm polski.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chętny Przybyszewskiemu, w wywodach Miriama nie widział nic przesadnego ani gorszącego[1]. Żyje w Miriamie ponadto wiara w postęp, w nieograniczone możliwości nauk doświadczalnych, zastosowanych do terenu niepoznawalnego i objawów mistyczno-duchowych.

Całe szeregi notorycznie stwierdzonych, lecz żadną dotąd na znanych nam prawach natury opartą hipotezą nie wytłumaczonych faktów świadczą o bezdennych snadź otchłaniach praw, jeszcze wiedzy nie znanych... Z drugiej strony, też same badania i odkrycia dowiodły po części, że rozmaite przeczucia, przepowiednie, czary, nadnaturalności i cudowności romantyków, a zwłaszcza skrajnych mistyków romantycznych, nie są wcale czczymi widmami jedynie ich wyobraźni, lecz przeciwnie, dowodem wielkiej intuicyjnej ich potęgi w odczuwaniu faktów, które nauka dziś dopiero stwierdzać poczyna[2].

Są to przekonania typowo pozytywistyczne, pozbawione wprawdzie materialistycznej i fizjologicznej pewności, ożywione za to fazą jeszcze wcześniejszą, duchem optymistycznego scjentyzmu A VII.
Lecz to są argumenty wstępne, które mogłyby nie zaważyć na treści objawień mistycznych Maeterlincka i Miriama. Jakąż jest sama ta treść, może w niej skrywają się prawdy innego pochodzenia? Miriam rozmaicie, to głębią, to nieskończonością nazywa niezmienny pierwiastek duchowy przejawiający się w wszelkich objawach bytu. Ten pierwiastek jest jeden, niezmienny.

Świat przedstawia się jako byt jeden, całkowity, nierozerwalny, w którym wszystkie pozornie dywergujące i nieprzebytymi granicami od siebie oddzielone

    mem, podobnie jak religia nie ma nic wspólnego ze spirytyzmem: są to sprawy absolutnie różnego pokroju, jedne mieszczą się na płaszczyźnie empirycznej, na której zamierza się odkryć dane dostępne zmysłom według kierunku naszych dotychczasowych doświadczeń, drugie na płaszczyźnie świata niedostępnego ciekawości i zmysłowemu eksperymentatorstwu, do której można dotrzeć jedynie wewnętrznym nawróceniem i przetworzeniem duchowym naszej istoty moralnej; tak, że nie oczekując tutaj tzw. obiektywnych, na podobieństwo wtajemniczenia, stwierdzeń, rzec trzeba, że mistyk przestałby wierzyć w mistykę, gdyby się ją pragnęło sprowadzić do dowodów czy danych rzeczywistych w pierwszym rodzaju”’. (M. Blondel Le probleme de la mystique, w książce zbiorowej Qu’estce que la mystique?, Paris 1929, „Cahiers de la Nouvelle Journée”, nr 2, s. 8 — 9).

  1. P. Chmielowski Historia literatury polskiej, Warszawa 1900, VI, s. 278.
  2. Z. Przesmycki, op. cit., s. LXXX — LXXXI.