Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

liło biurko redaktorskie, uniwersytet i tym podobne zajęcia. Dzisiaj, po kilkunastu latach, widzę, że wszystko to są już jedynie dokumenty, w których ani cokolwiek zmienić, ani z niezużytej mąki obserwacji coś tam jeszcze dorzucić.
Takie stare ciasto nie daje się już zarabiać w nowe formy. Puszczam je w świat takim, jakim się upiekło, w nadziei, że jako dokument dla samego piszącego, tym więcej może to być dokument nie pozbawiony interesu dla tych, co okupacji hitlerowskiej w latach 1939—1945 nie przeżyli na własnej skórze...
We wspólnym tytule — Życie na niby — chciałbym zasugerować tę więź, która łączy wielorakie objawy zjawiska oznaczonego terminem — okupacja. Więź jaka sama w sobie, w oderwaniu od faktów, chyba opisać się nie daje. Wydaje się, że zgromadzone pod owym tytułem szkice przynoszą pewną garść spostrzeżeń i uogólnień na ten temat. Pochodzących z bezpośredniej obserwacji, trochę jak prozaik, gdy zbiera swój materiał, a nie z nagromadzonych dokumentów, jak to obowiązkiem bywa naukowca.

(ze wstępu)
KSIĄŻKA i WIEDZA