Strona:Kazimierz Władysław Wójcicki - Klechdy starożytne podania i powieści ludowe.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wróblem wyleciał na dach i począł wesoło z radości świergotać.
Dostrzegł czarodziej ucieczkę Jonka i poznał go w postaci wróbla: zamienił się sam w czarną wronę, ścigając biedną ptaszynę. Uciekał co siły wróblik, a wrona zażarta nie dawała mu spoczynku: aż wreszcie umęczony, upadł w królewskim ogrodzie, a tuż za nim zdyszana wrona z roztwartym dziobem.
Jonek zrobił się mysim królikiem, a czarownik wróblem i do koła jałowcowego krzaka pędził za nim.
Chodziła wonczas po ogrodzie królewna, a widząc tę walkę, pomyślała sobie: »Mój Boże! jakaż zajadłość pomiędzy tak małymi ptaszętami.«
Jonek wyczerpawszy wszystkie siły życia, nie mogąc uniknąć zajadłego wróbla, zrobił się pięknym pierścieniem i wskoczył na palec królewnie.
Wróbel na próżno go szukał, ale domyślił się sztuki swego ucznia i postanowił go wszelakimi sposobami dostać w swoją moc. Królewna zaledwie do komnaty zamkowej weszła, zdziwiona patrzy na piękny pierścień: aż tu z pierścienia zrobił się dorodny Jonek, opowiedział jej swą niedolę i ostrzegł, że jutro przyjedzie czarownik strojny jak książę, z licznym orszakiem dworzan, że będzie usilnie prosił o pokazanie pierścienia.
Jakby go schwycił, już byłoby po mnie; ale jeżeli będzie mocno się napierał, rzuć go królewno o ziemię.«