Strona:Kazimierz Władysław Wójcicki - Klechdy starożytne podania i powieści ludowe.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pola, z odwagą otrzymany kwiat w zdobyczy rozjaśni ci przyszłość i wzbogaci złotem.
»Tak więc przez kwiat paproci zostaniesz bogaczem i w przysłość jak w zwierciadło poglądać będziesz.«
A młody wieśniak słysząc ten głos w ciemnym lesie, porzucił furę z wołami, pełną narąbanego drzewa: a ucieszony słodką nadzieją, pełen otuchy i szczęścia, biegł i darł się przez gęstwinę, szukając wierzby na cudowną fujarkę. I błądził długo i szukał długo, aż wśród suchej łąki znalazł zieloną wierzbę. Uciął piękną gałęź, skręcił z niej korę i miał gotową fujarkę.
Zadął na niej, a radość napełniła mu serce. W tej uboczy nie było nikogo; sam więc, uniesiony szałem wesołości, hasał po bujnej łące, aż zmordowany upadł na murawę. Doznał już skutku fujarki: ale dreszcz go zimny przejął, gdy wspomniał, że jej głos może obudzić duchy i zmarłych. Pot zimny, kroplisty wystąpił na lica. Lecz ciekawością zdjęty, chciałby co prędzej pospieszyć pod cmentarz. Schował więc fujarkę za pazuchę i począł przedzierać się do wązkiej drużyny.
Nie długo wybiegł na krasny wzgórek; okolały go dawne i stare mogiły: tu zbiegały się rozstajne drogi, a krzyż nowy świeży grobowiec oznaczał.
— »Ha!« rzekł do siebie: »sprobujwa; nim dojdziewa do cmentarza kawał ci drogi: niech choć jednego zobaczy ma, czy na głos fujarki podniesie swoje deski.«