Strona:Kazimierz Władysław Wójcicki - Klechdy starożytne podania i powieści ludowe.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w niej zakochał bez pamięci. Gdy prosił, by mógł ją pojąć za żonę, odrzuciła jego nalegania, w onczas z rozpaczą zawołał:
»Pójdę w świat szeroki; jeżeli znajdę podobną do ciebie, nie zobaczysz mnie już więcej; bo tylko taką pojmę za żonę, co ci we wszystkiem będzie podobną, jeżeli nie znajdę, wrócę nazad i musisz być moją«
Przyrzekła mu niebaczna; a młody królewicz napróżno jeździł i chodził na wschód i zachód słońca. Siedem lat wędrował, na końcu siódmego roku brat powraca i żąda, by dotrzymała swego przyrzeczenia. Dopiero swój błąd poznała, a chcąc odwłoki, zapragnęła, by jej suknię taką świetną ak m iesiąc i gwiazdy sprawił.
Nie długo przyniósł jej szatę ozdobną; wtedy zażądała sukni tak świetnej jak słońce. I tę prędko otrzymała. Na ostatek chciała mieć taki wózek ażeby ją gdzie zechce zaniósł i, żeby na nim niewidzialną była.
Za pomocą czarownika, dał jej i wózek cudowny: wtedy nie mogąc już odwłóczyć, oznaczyła dzień ślubu. Weszła do osobnej komnaty, odprawiła skrycie sługę, a sama stojąc na wózku, poczęła szaty oblekać. W on czas gdy suknie kładła, czy zapinała, przemawiała takie słowa:

»Rozstąp się ziemio!
Brat siostrę za żonę bierze:
To wielki grzech!«

Gdy już gotowa do ślubu stała, ziemia się rozstąpiła i piękna królewna zapadła się z wó-