Ta strona została skorygowana.
Nie bydź, hłopce, salony!
Jo hań słysem w przepaściak,
ale głos zatajony...
Jo hań słysem w przepaściak,
ale bardzo z daleka,
i to nie jest taki brzęk,
jako z ręcy cłowieka.
Kajsi woda cy sumi,
po skrzyzalak cy suści?
Taki brzęk — ale hań
hańta ręka nie puści...
To jest ręce olbrzyma,
tom som jest ręce skały — —
JUHAS.
Kiez to sytko sie stanie?
PASTERKA.
Co nam dziady gadały?
JUHAS.
Haj, co dziady gwarzyły?
PASTERKA.
Siwe włosy co mieli?