Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Niezbadany rycerz.

ROZMOWA ZE SPOTKANĄ.

»Kędyż to jedziesz nad morską toń.
Przy boku brzęczy ci rdzawa broń,
a z hełmu twego kita rozwita
jak ptak czerwony wiatr w siebie chwyta — —
kędyż to jedziesz? Pozostań tu,
ja ci miękkiego uścielę mchu,
ja ci od boku odpaszę broń,
na mojej piersi przytulę skroń
i ręce moje miękkie i białe
otrą ci z kurzu lica zgorzałe.
Kędyż to jedziesz, rycerzu, stój,
zatrzymaj konia, przyjm spokój mój...«

»Dokąd ja jadę? Czyliż wiem sam?
Raz z wiatrem lecę, raz z morzem gnam
raz włos mi stepu schwyca dziewica,
het w step ze sobą rwie obłędnica,
raz mię cudowne widziadło gór:
tęsknota woni w skał wiedzie mur,