Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Pagórami, wzgórzami, równiami
szedł Janosik i z towarzyszami.
Ilcyk, Gajdoś, Baczyński, Surowiec
szli po za nim przez bór i manowiec.
A w około była pustka dzika,
dzika pustka, siostra Janosika,
Janosika siostra, matka, żona,
dzika pustka, sercem ulubiona,
ulubiona sercu, oczom, duszy,
górska pustać, którą wiatr się puszy.

I ujrzeli miasta pod górami,
białe miasta z białemi wieżami,
i winnice ujrzeli kwitnące
i po łąkach stada stąpające;
zobaczyli zboża jak makaty
i jak gwiazdy na niebiosach kwiaty
i Dunaju rzekę modrosiną,
której wody aż do morza płyną,