Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Nad morzem.

Ten smutek, cichy smutek ducha,
na który palm dziś liście wieją
i dmie od morza zawierucha:
to krzyż wspomnienia nad nadzieją.

Jakże swobodny, wolny chodzę
i na to morze dziś poglądam,
gdy nic niespotkam na mej drodze,
nie czekam, ani nie pożądam.

Danem mi było, co być miało —
czy nic, czy wiele: wszystko jedno,
gdy zmarło już i spopielało,
w letejskie poszło już bezedno.

Pod temiż palmy, nad tym brzegiem,
chodziłem niegdyś, człowiek młody —
mój smutek wówczas był szeregiem
fal szturmującej skałę wody!