Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Jesteś, o wietrze! smutnym, dobrym przyjacielem —
milczysz, więc z sercem idzie się ku tobie śmiałem,
i pogrąża się duszą przejrzystą w twym szumie,
na wielką spowiedź...

A tej duszy się wydawa,
że jest jak świętość jakaś, zamknięta gdzieś w tumie,
że nigdy nie widziana i nigdy nie blizka,
jako sen legendarny ciałom we śnie błyska,
i objawia się czasem, jak cudowna zjawa,
jak róża z gwiazd, coby się, siana przez anioła,
zapaliła nad bramą na murze kościoła.

Takie wizye ma dusza człowieka...

Szum wietrze!
Szum falisto spokojnie, szum cicho łagodnie!
Niech się całe ułoży, usenni powietrze,
niech się stanie dokoła cicho i pogodnie,
i niechaj ponad ziemią zakwita niezmienny,
ten uśmiech wiekuisty, równy, zimny, senny...