Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I skłonił się Janosik czapką do króla stóp —
nikt słowa nie przemówił, świat milczał jako grób.
Dwanaście krwawych trupów musiano z pola nieść — —
tak pomścił się Janosik za rodnych dziewek cześć.