Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.
(Sonet premiowany na konkursie »Życia«).

Syryuszu! Gwiazdy! Przed wieków milionem,
Gdy ziemia była wiosenną i młodą
I lśniła wiecznie kwitnącą pogodą
Pod niebem wiecznie w bezmiar rozzłoconem:

Czy nie błądziły w uroczysku onem,
Nad oceanów nieprzejrzaną wodą,
Wówczas sny, cienie z aniołów urodą,
Będące ciszą i światłem wcielonem?

Mówcie! Czy jasne te, pradawne cienie,
Oceanową zadumane głuszą,
Po wirze przemian, co się nieskończenie

Rodzą ze siebie i okwitłe głuszą:
Nie są w nas, własne straciwszy istnienie,
Błękitem nieba zadumaną duszą?...