Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ACH! GDZIEŻ SĄ TE ZŁOTE DNI...

Ach! Gdzież są te złote dni,
którem miał obiecane —
kiedym otwierał oczy,
gdy świat mi mówił: wstanę?

Gdzież są te złote dni,
co miały mym być udziałem?
Któż za mnie je otrzymał,
gdy ja ich nie dostałem?

Gdzież one się podziały?
W czyjeż upadły dłonie?
Mnie przeznaczone były,
kogóż się spytam o nie?

Któż za mnie był szczęśliwy?
Kto ciągnął z nich pożytek?
Bóg rzucił je na wodę,
we światła grę, na zbytek...