Strona:Kazimierz Laskowski - Żydzi przy pracy.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Omne trinum perfectum — mawiali starożytni mędrcy — gdzie jest troistość, musi być doskonałość, a do doskonałości dojść można jedynie drogą specyalnych studyów, rozwijających wrodzone uzdolnienie, wytrwałością i oddaniem się zupełnem powziętemu z góry celowi.
I w tym wypadku inaczej nie jest. Są studya, jest uzdolnienie, wytrwałość, cały kahał danych do pomyślnego rezultatu wiodących.
Prostym rozumem, zwyczajną główką takich rzeczy dokonać nie można, do troistej pracy potrzeba terna zalet.
A wiadomo, że terno nawet na loteryi jest rzadkością i na tysiące grających jednemu się trafi.
Są ludzie, którzy tego terna w żydowskiej pracy, co samej pracy nawet nie widzą. Ale jaka na to rada? Przecież przez tyle wieków świat głupi sądził, że ziemia stoi, a słońce kręci się koło niej przyświecając, choć było odwrotnie! Czy stąd wstyd dla ziemi lub dla słońca? Nie — dla tych, co tak myślą.
Tę uwagę astronomiczno-porównawczą wybaczą mi czytelnicy; podyktowała mi ją słuszność, zamiłowanie prawdy i skłonność do obiektywnych poglądów.
Analiza spektralna, jak mię uczono w szkołach, wykazuje, że biały promień słoneczny składa się z siedmiu barw, analiza żydowskiej pracy, gdyby ją jaki mąż uczony przeprowadził, niechybnie dowieść-