Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław czyli Obraz ludu nadwiślańskiego.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Albośwa nie chłopacy?..
Albośwa nie junacy?..

Hop, hop, hop, w podkóweczki! hop, ha!
Nuż chłopcy, nuż dzieweczki, a nuże ha!
Smutek udziałem głupców,
Nuż żwawo do hołubców!!

Dziś same skargi, kwasy, hop, ha!
Nuż chłopcy, nuż dzieweczki! hejże, ha!
A zbytek bierze górę,
Oj, w skórę by ich, w skórę!!...

Cóż to się z światem stało? hop, ha!
Serdecznych ludzi mało — szkoda! ha!
Brat brata drze do woli,
Obaj bracia goli!...

Kto w chęciach swoich mierny, hop, ha!
Ten u mnie jest niezmierny, a dalejże, ha!
Kto na małem przestaje,
Takiemu pan Bóg daje.

Nam nie wiele trzeba, hop, ha!
Dzban wody, kawał chleba dosyć, ha!
I o tem w czoła pocie
Dzień zchodzi przy robocie.

Byłem w Bogu i z Bogiem, hop, ha!
Nie łasić się przed wrogiem nigdy, ha!
Niech zawsze z naszej strony
Bóg będzie pochwalony.

Koniec.