trafi — u ludzi dobrze mu, szczęśliwym się czuje. Musi być bardzo piękny w stanie dzikim, gdy powiadają, że ten, oswojony, ani podobny nawet.
Większość tych ptaszków była mi obcą w pierwszych latach życia — nie znałem też lasu, ani rzeki, w której dziś z rozkoszą się przeglądam. Gniazdko, w którem przyszedłem na świat, znajdowało się wysoko, w drugiem, dużem gnieździe, zamieszkanem przez ludzi. Myślałem, że to jakieś straszne stworzenia. Później, porównywając z ptakami, dostrzegłem, że jak one, ludzie mają dwoje oczu, niżej zaś dziob wielki, który sterczy bezpożytecznie, gdyż nim nie jedzą ani śpiewają. Do jednego i drugiego służy ludziom szeroka brama, opatrzona białemi szczeblami. Wrzucają do niej moc pokarmów, z niej też dobywają głosu, który mnie długo strachem przejmował.
Skrzydła ludzkie są długie, doskonale wyrobione, a jednak o fruwaniu nie może być mowy. Na końcach skrzydeł palce, po pięć przy każdem.
W wielkiej klatce mieszkało ludzi ośmioro: dwoje starszych, trzech wy-
Strona:Karolina Szaniawska - Przygody czyżyków.djvu/10
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.