Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1923).djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lucya, panująca w naturze, może dążyć jedynie do tego, że oddzielne jej części wchodzą w związek, t. zn. że oddzielne światy wzajem dla siebie dojrzewają. Musi to uznać a priori każdy, kto zna somnambulizm i teoryę ewolucyi.
Upór, z jakim Hartmann odrzuca spirytyzm, tłumaczy się zatem dostatecznie tem, że nieznaną jest mu zupełnie literatura somnambulizmu. Daremniebyśmy szukali w jego pracach powołania się na tę stuletnią już literaturę.
Hartmann wystąpił tu właśnie ze swoją „Filozofią Nieświadomego“; ale uznaje on jedynie to, co w człowieku jest fizjologicznie nieświadome. Zmysłową świadomość uważa on za związaną z zewnętrzną korą mózgową, a somnambuliczną świadomość przypisuje wewnętrznym centrom nerwowym. Twierdzi on nawet, że świadomość somnambuliczna „jeszcze o wiele głębiej pogrążona jest w zmysłowości, niezdolna do panowania nad sobą, fantastyczna, nieobliczalna. Słowem, posiada ona wszystkie znamiona, które wskazują na to, że jest o wiele ściślej związana z wegetatywnymi i zwierzęcymi procesami życiowymi organizmu, niż świadomość normalna.“ (68).
Gdyby Hartmann studyował był magnetyczny somnambulizm, to wiedziałby, że świadomość somnambuliczna nietylko, że nie jest „o wiele ściślej związana z organizmem,“ ale, że nawet zupełnie jest od niego niezależna. Wówczas zrozumiałby, że