wić filozofja Hartmanna, z jego bezwzględnym, a więc zniechęcającym pesymizmem. Wystarczy to, jak sądzę, do doświadczenia, że ze wstawieniem owego rozdziału, cały systemat Hartmanna runąłby tu zupełnie.
Aksakow okazał się w swoim dziele jako najgłębszy znawca spirytyzmu. Książka jego wszakże byłaby jeszcze bardziej przekonywającą i niejeden z czytelników odczuje to, gdyby był on w niej przedsięwziął określenie owej nieświadomej nam duszy — anima. Wymagałoby to zapewne jeszcze jednego tomu, ale przyczyniłoby się niewątpliwie do lepszego zrozumienia animizmu. Fakty, z których określenie to daje się wyprowadzić, są o wiele starszemi od spirytyzmu. Znali je już starożytni egipcjanie i grecy, na zachodzie wszakże współczesnym zostały one po raz pierwszy zbadane doświadczalnie przez Mesmera i jego uczniów, a są to fakty somnambulizmu. Taki trzeci tom umożliwiłby może porozumienie pomiędzy Aksakowem i Hartmannem. Porozumienie to w innych warunkach jest niemożliwe, gdyż Hartmann nie rozporządza w swojej wiedzy niczym takim, co mogłoby mu taki trzeci tom zastąpić. Nie zna on mesmeryzmu, li-
Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1908).djvu/91
Wygląd
Ta strona została przepisana.