— Hazreti[1], wybacz, że się do ciebie zwracam. Mogę ci dostarczyć informacyj o tych dwóch ludziach.
— Kim jesteś? — zapytał Aemin-i-Huzur, jawnie uradowany tem nieoczekiwanem wyjściem z nader przykrej sytuacji.
— Byłem dzielnym wojownikiem Beduinów Obeidów, ale z winy tych dwóch, których oby Allah poszarpał, zostałem wyrzucony z plemienia i teraz muszę, żeby nie głodować, służyć obcym ludziom.
Twarz tego człowieka wydawała mi się znajoma, jednakże nie mogłem sobie uprzytomnić, gdzie i kiedy go widziałem; wtem Halef zbliżył się do mnie i rzekł szeptem:
— Sihdi, poznaję go; jest to jeden z dwóch szpiegów, których niegdyś ukaraliśmy hańbą, każąc im obciąć brody.
Wnet przypomniałem sobie tę historję — Halef miał rację. Obydwaj Beduini zostali dzięki tej karze zbezczeszczeni, i naskutek tego wyrzucono ich z plemienia. Teraz osobnik pochwycił nieoczekiwaną sposobność, aby wywrzeć swą zemstę. Nie zląkłem się jednak, ani ja, ani Hadżi. Mój
- ↑ Wysokość.