Strona:Karol May - W Harrarze.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

motnie, jak tutaj, — odparł hrabia. — Ułatwiają nam wykonanie planu. Wybierzcie wielbłądy, ja zaś zabiorę z szopy dwa siodła.
Nie minął kwadrans, — obydwaj Somali mieli już dwa dobre wielbłądy — a cała karawana, składająca się z sześciu zwierząt, ruszyła. Emma nie spodziewała się wczoraj gdy wyjeżdżała do miasta, że opuści je dziś, przebrana za Turczyna i wolna. — —


70