Przejdź do zawartości

Strona:Karol May - W Harrarze.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Tyran pęka ze złości — rzekł hrabia. — Biada tym, na których wyładuje swój gniew!
— Spotka ich to samo, co mnie, gdy przybędę do Zeyli, — jęczał tłumacz. — Gubernator wtrąci mnie do więzienia.
— Najlepszym środkiem będzie, jeżeli nie pojedziesz więcej do Zeyli. Straty wynagrodzę ci w zupełności. — —


141