Strona:Karol May - U Haddedihnów.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

króla zwierząt! Powinnaś go więc powitać przede mną. Przyciśnij go do serca i daj mu swe błogosławieństwo, gdyż będzie kiedyś godnym następcą swego ojca!
Plemię było niezwykle zdziwione, że posiada wojownika, który mimo młodego wieku położył lwa. Skórę lwicy darowałem Hanneh. Obydwie skóry stanowią odtąd ozdobę namiotu zebrań. Gdy goście składają Halefowi z tego powodu gratulacje, odpowiada z bezgraniczną dumą:
— W tych skórych tkwili kiedyś najstraszniejszy „pan grzmotu“ i najstraszniejsza „pani z grubą głową“. Nazywano ich „esz szeba et thar“ — „małżeństwo krwawej zemsty“. — — —



77