Strona:Karol May - The Player.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że spostrzegł sześciu jeźdźców. Liczba zgadzała się; wobec tego wziąłem piętnastu Mimbrenjów, aby przygotować zasadzkę. Mieliśmy przewagę tak znaczną, że o oporze nie było mowy. Przestrach, wywołany niespodziewanym napadem, miał dokonać reszty. Yuma zostali ściągnięci z koni i rozbrojeni, zanim się zorjentowali w położeniu. Skrępowanych zaprowadziliśmy nad staw, gdzie nasi poprzedni jeńcy podnieśli wycie wściekłości i rozpaczy na ich widok.
Bystra Ryba znał Winnetou, to też na widok Apacza zawołał, przerażony:
— Uff! Wódz Apaczów! Przecież powiedziano mi, że znajduje się w hacjendzie del Arroyo!
Winnetou odpowiedział z ironiczną uprzejmością:
— Czy Bystra Ryba sądzi, że wódz Apaczów został rolnikiem, lub hodowcą bydła, że zamieszkał na zawsze w hacjendzie? Słyszałem, iż zostałeś zawiadomiony o mojej obecności i że chcesz mnie widzieć; ponieważ jednak jesteś tak sławnym wojownikiem, więc uważałem za swój obowiązek oszczędzić ci dalekiej drogi i dlatego wyjechałem na twoje spotkanie. Przy tej sposobności możesz poznać mego brata Old Shatterhanda, który tu stoi obok mnie.
— To — jest — Old — Shat—ter—hand?! On jest przecież w niewoli u Vete-ya, naszego najwyższego wodza!
— Jak widzisz, jestem wolny — odpowiedziałem. — Vete-ya zasługuje na swoje imię w zupełności: gęba jego wielka i mowa brzmi dumnie, ale Old Shatterhanda nie potrafił zatrzymać ani on, ani jego wojownicy. Uciekłem, a potem wzięłem go do niewoli.
Oczywiście, nie uważałem za stosowne mówić mu

86