Strona:Karol May - Tajemnica Miksteków.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kim jesteś? — zapytał Unger.
— Bawole Czoło — brzmiała odpowiedź.
— Tecalto? Mokaszi-tayiss, sławny cibolero?
— Tak jest. Znasz mnie?
— Nie widziałem cię nigdy, lecz słyszałem o tobie.
— Jak się nazywasz?
— Unger. Jestem Europejczykiem.
Ponura twarz Indjanina rozpogodziła się. Tecalto wyglądał na lat dwadzieścia pięć, był typem pięknego Indjanina.
— Więc to ty uratowałeś moją siostrę Karję?
— Los mi sprzyjał.
— Nie, to nie los, nie przypadek. To twoja dzielność! Bawole Czoło jest ci wdzięczny dozgonnie. Tyś waleczny, jak Matava-se, Książę Skał, który również jest Europejczykiem.
— Znasz Europejczyków?
— Tak. Są mocni i odważni; mówią prawdę i umieją zachować wierność. Słyszałem o jednym, którego Indjanie nazywają Itinti-ka, Piorunowy Grot.
— Nie widziałeś go nigdy?
— Nazywają go Piorunowy Grot, bo jest szybki jak strzała, a silny i mocny jak grom. Nigdy nie chybi, gdy strzela; oko ma nieomylne. Słyszałem o nim wiele, nie widziałem go jednak do dnia dzisiejszego.
— Co takiego? — zapytał zaskoczony Unger.
— Tak, do dnia dzisiejszego. Bo oto teraz stoi przede mną!
— Ja nim jestem? Po czem mnie poznałeś?
— Popatrz na swój policzek. Piorunowy Grot ma na

35