Strona:Karol May - Szut.djvu/359

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   331   —

— Chyba dopomóc do tego, żeby wam uniemożliwić znalezienie.
— Czekaliśmy napróżno na ciebie. To ociąganie się właśnie dowodzi nieczystego sumienia. Dlatego rozkazuję rozwiązać Persa natychmiast!
Ten rozkaz odnosił się do grubego policyanta, który też zabrał się do jego wykonania. Wtem wziął go Halef za ramię i rzekł:
— Kochaneczku, nie dotykaj tego człowieka! Kto uczyni to bez pozwolenia tego emira, dostanie harapem!
— Co mówisz? — wrzasnął stareszin. — Tu tylko ja mogę rozkazywać, ja też stanowczo żądam, żeby uwolniono Kara Nirwana!
— Mylisz się — odpowiedziałem. — Teraz ja tu rozkazuję, a jeśli się będziesz opierał, każę ciebie związać i także zabrać do Prisrendi. Jesteś najniższym z urzędników padyszacha i musisz milczeć tam, gdzie się wyżsi znajdują. Zapewniam, że wali nic nie będzie miał przeciwko temu, jeżeli ci dam bastonadę. Będę jednak łaskaw powiedzieć ci, dlaczego przybyliśmy do Rugowej, a ty mnie wysłuchasz i odezwiesz się tylko wówczas, gdy ja ci na to pozwolę. Widzę, że czcigodni mieszkańcy wsi pragną dowiedzieć się o tem.
Tu zabrał głos Halef.
— Nie, effendi! Jakżeby mógł tak dostojny mąż, jak ty, męczyć usta, by mizernemu kiaji wyjaśnić, dlaczego się coś stało, lub ma stać! Ja jestem twą prawą ręką i twym językiem i otworzę ojcom wsi oczy na tego, którego mieli wśród siebie, nie przeczuwając, że się urodził w dżehennie i pójdzie do dżehenny.
I zaczął na swój sposób sprawozdanie, a im dłużej ono trwało, tem większe budziło zdumienie u słuchaczy. Gdy w końcu wspomniał o spotkaniu z Kolamim, przerwał mu ten słowami:
— Pozwól teraz mnie opowiedzieć o dalszych zdarzeniach, gdyż nie wiesz, co stało się w sztolni.
Opowiedział więc o swych, dawno już powziętych, podejrzeniach i połączył z niemi wszystkie wypadki, które