Strona:Karol May - Syn niedźwiednika Cz.2.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

źródeł, w których para świszczy jakdyby z lokomotywy.
Przybysz o lękliwem usposobieniu pragnie odrazu się wycofać. Niespokojne siły podziemne występują najaw. Na tym gruncie nie można się czuć pewnym. Wydaje się, że cały obszar albo za parę chwil zapadnie się w przepaść, albo, jako gigantyczny, ziejący ogniem krater, wyleci ponad wierzchołki Roky Mountains. — —
Taki jest opis Parku Narodowego. — — —

Koniec części drugiej
134