Strona:Karol May - La Péndola.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żył łyżkę do ust Rosety. Hrabianka wypiła całą jej zawartość. Sternau westchnął z uczuciem ulgi.
— W jaki sposób zacznie działać lekarstwo?
— Wkrótce pokaże się, czy wogóle będzie działać. W przeciągu dziesięciu minut powinna zasnąć. Sen ten może trwać bardzo długo, do czterdziestu ośmiu godzin. Nie wolno go przerywać. Jeśli się zbudzi za wcześnie, trzeba będzie podwoić dawkę. Gdyby temperatura chorej we śnie się podniosła, będzie to dowodem, że dawka była za wielka i życie jej niepewne. Wogóle niepodobna przewidzieć, co zajść może; muszę przy niej czuwać bez przerwy. Panie kapitanie, muszę mieć dniem i nocą wpogotowiu osiodłanego konia, abym w razie czego mógł kogoś posłać do miasta po lekarstwa
— Dobrze.
Czekali w trwodze przez dziesięć minut. Hrabianka klęczała jeszcze ciągle przy łóżku. Wreszcie pochyliła głowę i osunęła się z kolan.
— Chwała Bogu — rzekł Sternau. — Matko, zanieś ją do łóżka. A my tymczasem spróbujemy uleczyć hrabiego Manuela.
Panie zostały przy hrabiance; Sternau zaś, prokurator i kapitan udali się do hrabiego Manuela. Po jakimś czasie, gdy Alimpo zaniósł chorego do łóżka, prokurator zapytał:
— Czy i hrabia będzie spał tak samo, jak jego córka?
— Tak, ale ze względu na wiek sen ten będzie zapewne trwać nieco dłużej.

44