Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

opuścić to niefortunne miejsce; dosiedli koni i odjechali. Kilku jednak zostało. Przynieśli białym resztę rzeczy, które do nich należały. Brakło coprawda paru drobnostek, ale tak mało wartościowych, że nie wspomniano o nich. Dopominać się głupich drobiazgów tam, gdzie stawką było życie! — — —



32