Strona:Karol May - Król naftowy IV.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bractwo jednakże nie tak prędko radzi sobie z takim fantem, jeśli to konieczne.
— Cóż znajdujecie niejasnego?
— To, coście mówili o dwóch czerwonych partjach. Z początku jechało pięciu; naturalnie był to król naftowy z towarzyszami. W końcu nadjechało mniej więcej trzydziestu Indjan i to jest jedna partja. Nie?
— Tak.
— A druga partja?
— Samotny Jeździec, który jechał za białymi.
— Czy nie mógł należeć do trzydziestki?
— Nie.
— Mogli go przecież wysłać naprzód.
— Nie. W tym wypadku wróciłby, aby ich zawiadomić o białych, co jednak nie nastąpiło. Wiemy, że tomahawk został wykopany, i jeśli tutaj wybuchnie wojna, to tylko między Nawajami a Nijorami. Te oba plemiona przedewszystkiem wysłały wywiadowców. Trzydziestu wspomnianych jeźdźców stanowi awangardę. Natrafili na ślad samotnego jeźdźca i jadą za nim, aby napaść na jego towarzyszów.
— Towarzyszów? Czy ma jakichś towarzyszów?
— Rozumie się! Żadne plemię podczas wojny nie wysyła jednego tylko wojownika na zwiady. Wywiadowcy wyruszają oddziałami; jakiś powód skłonił widać czerwonego do oddalenia się

78