Strona:Karol May - Król naftowy IV.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

koń pana leży w trawie, a pan siedzi na siodle. Czy koń będzie mógł się z panem podnieść?
— Tak.
— Nie sądzi pan zatem, że jesteś dlań zbyt wielkim ciężarem?
— Nie. Podniesie się.
Well. Załóżmy jednak, że leży nie koń, lecz pies domowy. Czy podniesie pana?
— Nie.
— Czemu nie?
— Ponieważ jestem dlań zbyt ciężki.
— No, więc zastosuj to pan do nafty!
— Jakto? — zapytał Rollins, który nie zrozumiał przykładu.
— Mój przykład mówi, że ciężkie ciało powstrzymuje lżejsze, na którem leży. Rozumie pan?
— Teraz tak.
— A także pan, Mr. Baumgarten?
— Tak — skinął zapytany, który z uwagą śledził bieg myśli Buttlera.
— A czy wie pan, co jest cięższe, woda czy nafta?
— Woda — odpowiedział buchalter.
Very well! No, a teraz pomyśl pan, jak ciężka jest woda, która wypełnia to całe jezioro!
— Tysiące centnarów.

53