częło się ściemniać, zrezygnowałem z dosłownego wypełnienia swego żądania. Kazałem wodzowi zdjąć więzy, aby mógł zsiąść z konia. Oswobodzeni przed chwilą jeńcy wdali się w ożywioną rozmowę z Dżafarem i Perkinsem. Poleciwszy im odłożyć ją na później, wezwałem wodza, aby usiadł na ziemi. Ulokowałem się obok niego i napełniłem tytoniem swą fajkę pokoju. Powtórzyłem raz jeszcze warunki, na których go zwalniam, podkreślając, że zobowiązał się powstrzymać od zaczepnych kroków przeciw komukolwiek z nas.
Potem, stosownie do przyjętych zwyczajów, pociągnąłem z fajki sześć razy i, puściwszy dym w czterech kierunkach wiatru, do nieba i ku ziemi, wezwałem wodza, aby uczynił to samo. Spełniwszy me żądanie, wstał i zapytał:
— A więc wymieniliśmy między sobą kalumety. Czy jestem już wolny?
— Tak — odparłem. — Możesz wrócić do swoich wojowników.
Oddaliwszy się na kilka kroków, zatrzymał się, odwrócił i rzekł:
— Old Shatterhand jest najchytrzejszy
Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/35
Ta strona została skorygowana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1e/Karol_May_-_D%C5%BCafar_Mirza_II.djvu/page35-1020px-Karol_May_-_D%C5%BCafar_Mirza_II.djvu.jpg)