Strona:Karol May - Czarny Mustang.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
On, mały, stanął między nimi, a oni, dwumetrowi ludzie,
musieli go wziąć pod ręce i pójść z nim do restauracyi.
Ta osobliwa trójka przedstawiała nader śmieszny widok.