Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

remnie prasa rządowa groziła zniesieniem powszechnego prawa wyborczego, najściem kozaków. Daremnie d’Hautpoul w Zgromadzeniu prawodawczym rzucił lewicy wprost wezwanie, aby wyszła na ulicę i oświadczył, że rząd gotów jest na jej przyjęcie. Hautpoul’a prezes przywołał do porządku, a partja porządku z milczącą złośliwością pozwoliła jednemu z posłów lewicy wydrwić zachcianki uzurpacyjne Bonapartego. Daremnie wreszcie prowokowano rewolucję na 24 lutego. Rząd sprawił, że lud ignorował zupełnie ten dzień.
Proletarjat nie dał się sprowokować do rokoszu, bo myślał o dokonaniu rewolucji.
Prowokacje rządu potęgowały tylko ogólne niezadowolenie z istniejącego porządku. Komitet wyborczy pod naciskiem robotników wystawił trzech kandydatów dla Paryża — Deflotte‘a, Vidala i Carnota. Deflotte, zesłaniec czerwcowy, ułaskawiony dzięki jednemu z wybryków Bonapartego, obliczonych na zdobycie popularności, był przyjacielem Blanqui’ego i brał udział w zamachu 15 maja. Vidal, znany jako autor komunistyczny ze swej książki „O podziale bogactw“, był niegdyś sekretarzem Ludwika Blanc’a w komisji luksemburskiej. Carnot, syn członka Konwentu, który organizował zwycięstwo, najmniej skompromitowany członek „Nationalu“, minister oświaty w rządzie tymczasowym i komisji wykonawczej, dzięki swemu demokratycznemu projektowi prawa o oświacie ludowej był żywym protestem przeciw jezuickiemu prawu o oświacie. Ci trzej kandydaci reprezentowali trzy sprzymierzone klasy: na czele powstaniec czerw-