Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wony“ (J’aime mieux la terreur blanche, que la terreur rouge). A Zgromadzenie biło szalone oklaski za każdym razem, gdy z ust mówców rozlegały się epigramaty przeciw republice, przeciw rewolucji, przeciw konstytucji, w obronie monarchji, w obronie Świętego przymierza. Każde wykroczenie przeciw najdrobniejszym formalnościom republikańskim, np. odrzucenie zwrotu mowy „obywatele!“, doprowadzało rycerzy porządku do entuzjazmu.
Paryskie wybory uzupełniające 8 lipca odbyły się pod panowaniem stanu oblężenia i przy wstrzymaniu się od wyborów wielkiej części proletarjatu. Zdobycie Rzymu przez armję francuską, wejście do Rzymu czerwonych przewielebności, a wraz z niemi inkwizycji i teroryzmu zakonnego — wszystkie te nowe zwycięstwa po zwycięstwie czerwcowym potęgowały jeszcze upojenie i dumę partji porządku.
Wreszcie w połowie sierpnia rojaliści zadekretowali dwumiesięczną przerwę w posiedzeniach Zgromadzenia narodowego: jedni z nich chcieli asystować przy obradach dopiero co zebranych rad departamentalnych, inni byli znużeni wielomiesięczną orgją rojalistyczną. Pozostała tylko komisja z 25-ciu posłów, śmietanki legitymizmu i orleanizmu. Taki Molé, taki Changarnier, jako zastępcy Zgromadzenia narodowego i obrońcy republiki — była w tym przejrzysta ironja. I ta ironja była głębsza, niż myśleli rojaliści. Wyroki historji kazały im przyczyniać się do obalenia monarchji, którą kochali i utrwalać republikę, której nienawidzili.
Odroczenie Zgromadzenia narodowego zamyka