Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/089

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pôts, à bas les riches, à bas la république, vive l’Empereur! Nie trzeba podatków, precz z bogaczami, precz z republiką, niech żyje cesarz! Poza cesarzem kryła się wojna chłopska. Na wyborach przegłosowano republikę bogaczy.
10-ty grudnia był to chłopski coup d’etat (zamach stanu), który obalił istniejący rząd. I od tej chwili, gdy chłopi odebrali Francji jeden rząd, a dali jej drugi, oczy ich stale kierowały się na Paryż. Będąc przez chwilę czynnemi bohaterami dramatu rewolucyjnego, nie mogli już znowu dać się zepchnąć do roli bezczynnego i nic nieznaczącego chóru.
Inne klasy przyczyniły się do uzupełnienia zwycięstwa chłopów. Dla proletarjatu obiór Napoleona oznaczał usunięcie Cavaignac’a, upadek Konstytuanty, dymisję burżuazyjnego republikanizmu, kasację zwycięstwa czerwcowego. Dla drobnomieszczaństwa Napoleon był panowaniem dłużnika nad wierzycielem. Dla większości wielkiej burżuazji wybór Napoleona był otwartym zerwaniem z frakcją, która przez chwilę była jej potrzebna przeciw rewolucji, lecz która stała się nieznośna, gdy swe chwilowe stanowisko chciała utrwalić w drodze konstytucyjnej. Napoleon w miejsce Cavaignac’a był dla nich monarchją na miejsce republiki, początkiem restauracji rojalistycznej, lękliwym kiwnięciem w stronę księcia orleańskiego, lilją ukrytą wśród fijołków. Armja wreszcie głosowała za Napoleonem przeciw gwardji mobilów, przeciw siekance pokoju, za wojną.
Tak więc stało się to, o czym „Nowa Gazeta Reńska“ wyraziła się, że człowiek najbardziej ogra-