Wreszcie porażka czerwcowa zdradziła despotycznym mocarstwom Europy ten fakt, że Francja musi za wszelką cenę utrzymywać pokój nazewnątrz, aby móc nawewnątrz prowadzić wojnę domową. W ten sposób narody, które rozpoczęły walkę o swą niepodległość, znowu podpadły pod przemoc Rosji, Austrji i Prus. Lecz jednocześnie los tych narodowych rewolucji został uzależniony od rewolucji proletarjackiej; znikła ich pozorna samodzielność, ich niezależność od wielkiego przewrotu społecznego. Ani Węgier, ani Polak, ani Włoch nie będą wolni, dopóki robotnik pozostanie niewolnikiem.
Wreszcie dzięki zwycięstwom Świętego przymierza Europa przybrała postać, przy której każde nowe powstanie proletarjackie we Francji musi pociągnąć za sobą wojnę wszechświatową. Nowa rewolucja francuska musi natychmiast opuścić grunt narodowy i podbić sobie teren europejski, na którym jedynie może się dokonać rewolucja socjalna XIX wieku.
Dopiero więc porażka czerwcowa stworzyła wszystkie warunki, w których Francja może wziąć na siebie inicjatywę rewolucji europejskiej. Dopiero po skąpaniu się w krwi powstańców czerwcowych trójbarwny sztandar stał się sztandarem europejskiej rewolucji, — czerwonym sztandarem.
I teraz wołamy: Rewolucja umarła! — Niech żyje rewolucja!