Strona:Karol Mátyás - Przezwiska ludowe.djvu/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


PRZEZWISKA LUDOWE
w powiatach
TARNOBRZESKIM, NISKIM I BRZESKIM W GALICJI.



Pospolite przydomki, a raczej przezwiska, jakiemi ludzie od jakiejś ułomności, śmiesznej strony, ciekawego wypadku, wzajemnie się nazywają, są tak powszechne, że znajdziemy je u wszystkich prawie narodów i u wszystkich warstw społecznych. Nawet klasa inteligientna obejść się bez nich nie może; najbardziej zakorzeniły się jednak one u ludu i drobnego mieszczaństwa. U klasy inteligientnej mają znaczenie efemeryczne, chwilowe: jak prędko powstały, tak prędko znikają; u klas niższych są jak łata dobrze przyszyta, która przetrwa nieraz całe ubranie.
Raz gdy się przyczepi do jakiejś osoby przezwisko, to przez popularność prędko nabytą przechodzi z pokolenia w pokolenie — i zginie rodzina, a jeszcze w ustach ludu plącze się jej przezwisko. Co większa, nazwiska rodowe zacierają się często wobec przezwisk, ustępują miejsca przezwiskom, tak dalece, że nieraz we wsi trudno się dopytać np. o Jana Stępienia, ale Jana Gawrona, którego dziadek niegdyś łapał i jadł gawrony (ptaki), znaleźć łatwo. A tymczasem jest to ta sama osoba. Lud ułatwia sobie też znacznie rozróżnianie ludzi w codziennym życiu przez dodawanie przezwiska do nazw rodowych, zwłaszcza gdy we wsi w tej lub owej bujnej rodzinie jest kilku, a czasem kilkunastu członków tego samego imienia i nazwiska. Np. w Grębowie: Jan Dul Fiut, Jan Dul Palifajka, Jan Dul Salemiarz...