Strona:Karol Mátyás - Nasze sioło.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
17

Szedł raz Pan Jezus ze św. Piotrem, a ponoć i świętym Jakóbem, przez las. Św. Piotr szedł za Chrystusem niosąc chleb, mający im służyć za pożywienie. Będąc głodnym, ukroił sobie potajemnie kawałek chleba i jadł, tymczasem Pan Jezus się obejrzał, a św. Piotr zawstydzony rzucił kawałek chleba, który w ręce trzymał, pod krzaki. Z tego zrobiły się grzyby, które też rosną najwięcej pod krzakami; stąd i św. Piotr został patronem grzybów w polskiem siole[1]. (Z.).
Zbierający grzyby w ten sposób proszą św. Piotra o szczęście:

Święty Pietrze,
dej mi znaleść ze trzy!
Święty Jakóbie,
dej mi znaleść na kupie![2] (Z.).

Jest ziele „poléj“, które baby trzymają po ogródkach jako skuteczne w niektórych słabościach, mianowicie piersi i narządów oddechowych, np. na „duchotę“, i t. d. Otóż do tego poleju przywiązane jest następujące podanie:
Kiedyś, bardzo dawno dowiedział się o niem i o jego tajemniczej mocy przypadkowo jeden chłop, nazwiskiem „Oléj“. Raz złapał on dzikiego człowieka[3], który mu groch obrywał, i począł go bić, a ten mu rzecze:

— Zebyś ty wiedziáł, Oléj,
na co to dobry poléj,
tobyś mie ty nie biuł.

Przestał go więc chłop bić, a dziki człowiek wyjaśnił mu skuteczność i moc tego ziela[2]. (Z.).
Powiadają, że poleju nie należy siać blisko krzaków, bo w „psotę“ wyginie. Wyciągają go wtedy „płanetniki“, aby mieć siłę do ciągnienia chmur[2]. (Z.).

Co to są płanetniki?

  1. Z własnych materyałów. Podanie powszechne. Por. Janota: Lud.
  2. 2,0 2,1 2,2 Z własnych materyałów.
  3. Mówią, że są dzicy ludzie po wielkich lasach, większego niż zwykli ludzie wzrostu, mający jedno oko w środku czoła, kobiety zaś mają tak długie piersi, że sobie je mogą na ramiona przerzucać. (Zawada pod N. S.).