Strona:Karol Kautski - Od demokracji do niewolnictwa państwowego.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
V. Przymus pracy.
a) Brak robotników.

Widzieliśmy, że jednym z głównych niedostatków jest utrata znacznej liczby robotników kwalifikowanych.
Przyznają to sami bolszewicy. W swoim dopiero co przytoczonym wykładzie powiada Bucharin:
„Tylko gorsze żywioły pozostały w fabrykach“.
Nie mówi nam pod jakim względem są one gorsze; czy mniej ekonomicznie dzielne, czy mniej entuzjazm u żywią dla bolszewizmu. I jedno i drugie ma zapewne na myśli.
Zjawisko to tłómaczy mniej więcej w ten sam sposób, co ja. Powiada;

„Robotnicy głodują u nas, bo obieg produkcji między miastem a wsią jest w zastoju. Ten stan ekonomiczny pociąga za sobą skutki społeczne. W chwili, gdy wielki przemysł znajduje się w tak złem położeniu, robotnicy szukają sobie drogi wyjścia w ten naprzykład sposób, że wytwarzają w fabrykach metalowych na własną rękę drobne przedmioty użytkowe, które sami sprzedają.
Temi metodami proletarjat sam się deklasuje, a zainteresowany osobiście w istnieniu wolnego handlu robotnik, czuje się drobnym producentem, drobnomieszczaninem.
To jest powrót proletarjatu do drobnomieszczaństwa ze wszystkiemi jego cechami. Proletarjat zwraca się do wsi, gdzie pracuje w charakterze drobnych rzemieślników. Im większe rozprzężenie, tem silniejszy jest proces zwyrodnienia proletarjatu, który teraz występuje z hasłem wolnego handlu i t. d.
Proletarjat jako taki został osłabiony. Nadto elita proletarjatu zginęła na froncie. Nasza armja składała się z niekształtnej masy chłopskiej, która znajdowała się w rękach komunistów i bezpartyjnych.
Straciliśmy z tych dzielnych sił proletarjackich niezliczone masy, a one to właśnie zażywały w fabrykach największej powagi i zaufania. Pozatem musieliśmy użyć najlepszych warstw proletarjackich do aparatu państwowego; do administracji wsi i tp.