To, co wyżej powiedzieliśmy w rozdziale o zachętach do pracy w socjalistycznem społeczeństwie, nie jest niczem nowem dla człowieka, obznajomionego z literaturą socjalistyczną. Uważałem za stosowne przytoczyć to ze względu na nowicjuszów, którzy są bezbronni wobec frazeologji bolszewickiej.
Z lekkiem sercem poświęcili bolszewicy całą pracę myśli dotychczasowego socjalizmu nad przyszłem ukształtowaniem się pracy, aby tu, jak i w innych wypadkach, dla przezwyciężenia trudności, sięgnąć do najprymitywniejszych środków: do brutalnej siły. Po zepchnięciu Rosji pod względem techniki pracy z okresu wielkiej produkcji do czasów rzemiosła i chałupnictwa, byłby powrót do pracy pańszczyźnianej ukoronowaniem ich reakcyjnej działalności.
Było to możliwe, tylko dlatego, że utracili wszelkie poszanowanie dla jednostki ludzkiej, dla jej życia i swobody,
Pogarda dla jednostki ludzkiej, oto cecha znamienna bolszewików. — Nieposzanowanie indywidualności własnych zwolenników, których ocenia się jedynie jako narzędzia i mięso armatnie, bezwzględne poniewieranie tymi, którzy nie pozwalają się użyć za narzędzie, których bez różnicy uważa się za przeciwników i stara wszelkiemi środkami ugiąć lub złamać.
Zaczątki takiego pojmowania rzeczy kiełkują już w systemie sprzysiężeń u wielu z pośród ich przywódców. Ale tylko okropne stosunki rosyjskie mogły je rozwinąć do tego stopnia, w jakim występuje ono n. p. u Neczajewa. I potrzeba było dopiero niesłychanie brutalnego wpływu wojny światowej, a potem wojny domowej, by ten sposób myślenia i odpowiadająca mu taktyką mogły ważyć się na wyjście z ciemnoty i ciasnoty kilku małych kółek na szeroką widownię publiczną, urzeczywistnić się w postaci niezliczonych zbrodni rosyjskiej czrezwyczajki i umożliwić twory literackie w rodzaju tu omówionej książki Trockiego, która apoteozuje terroryzm. Na swoje usprawiedliwienie pisze on:
- „Nieprzyjaciela musi się unieszkodliwić, podczas wojny zaś nazywa się to zniszczyć go“ (str. 39).
W myśl tych słów musiałyby były rządy mocarstw centralnych i ententowych rozstrzelać wszystkich Zimmerwaldczyków a nawet wszystkich pacyfistów. — Rozumie się, że spartakiści nie posiadali się wówczas z oburzenia, że przyaresztowano Mehringa, Różę Luksenburg i w. i. My zwalcza-