Strona:Karol Kautski - Od demokracji do niewolnictwa państwowego.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przyjemną, nabierze siły dopiero po wprowadzeniu ustroju socjalistycznego.
Ten ostatni, nie tylko z początku, ale długi czas potem jeszcze będzie musiał liczyć się z całym ogromem prac, które same w sobie nie stanowią rozkoszy, a wykonuje się je tylko dlatego, że życie tego wymaga.
Tym pracom przedewszystkiem trzeba będzie odjąć ich charakter odpychający, jaki nadało im przez pracę przymusową, niewolnictwo i poddaństwo, a który po części, choć w niedostateczny sposób, o tyle złagodził już kapitalizm, o ile zmusił go do tego opór proletarjatu.
Widzieliśmy, że trzy czynniki sprawiają, że te prace spełnia się tylko z niechęcią:
1. pozbawianie robotników produktu pracy, dla którego tracą wszelkie zainteresowanie, ponieważ przypada komu innemu.
2. Zbyt długi czas pracy.
3. Monotonja pracy.
Zacznijmy od ostatniego punktu.
Monotonja pracy jest najbardziej przygnębiającym i zniechęcającym momentem w kapitalistycznym procesie produkcji. Daleko sięgający podział pracy, a w wyższym jeszcze stopniu praca przy maszynie, czynią dziś pracę o wiele jednostajniejszą, aniżeli była nią dla niewolników.
Tej jednostajności najskuteczniej dałoby się zapobiec przez połączenie pracy przemysłowej z rolniczą. To byłoby też z wielką korzyścią dla procesu produkcji. Praca na roli jest pracą sezonową, wymaga ona w niektórych porach roku bardzo licznych sił roboczych, w międzyczasie zaś bardzo niewielu. W pierwotnej rodzinie chłopskiej, która obok gospodarstwa wiejskiego wykonywała także prace przemysłowe na własne potrzeby, nie znaczyło to nic. Wypełniano pauzy pracą przemysłową.
Podział na przemysł i rolnictwo przyniosło temu ostatniemu ogromne szkody. — Cierpi ono w najważniejszych porach roku na brak rąk roboczych, gdy w innych porach nie ma zajęcia dla swoich robotników. — Metoda kapitalistyczna wypełnienia przerw w pracy przemysłem domowym na korzyść przedsiębiorców kapitalistycznych, prowadzi do najniepożądańszych zjawisk.
Metoda bolszewicka, która pędzi mnóstwo robotników z wielkiego przemysłu na wieś, do rzemiosł, nie jest lepszą.