Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/455

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Str. 52. w. 16. ...z chaty swych rodziców wyniósł...
Naturalnie nie mam tu na myśli jakichś wpływów, tkwiących we krwi, którymi tak chętnie posługują się dzisiejsi autorowie a za nimi i przeciętna nasza intelligencya. Idzie mi tylko o przykłady służalczości, jakimi mógł Piotr nasiąknąć, spędziwszy pierwsze swe lata w chacie ludzi ubogich; pojmuję więc rzecz tylko psychologicznie, nie fizyologicznie. Mimo to nie zaprzeczam, że dziedziczność, rasowość itp. czynniki może i istnieją, że ktoś np. może być „urodzonym“ lokajem lub „urodzonym“ księciem. Ale hipotezy tej, którą nawet naukowo skontrolować trudno, nadużywa się w życiu potocznem jako pewnika, aplikując go wszędzie tam, gdzieby rzecz można wytłómaczyć z o wiele bliższych a mniej dowolnych pobudek. Np. śmiały okrzyk goryczy posła Bojki w Sejmie piętnuje się jako objaw chłopskiej natury — w tym wypadku komunał służy za podpórkę do zemsty i daje rodzaj potwierdzenia oburzeniu strony przeciwnej. Inny dowcipniś upatruje w namiętnem zwalczaniu szlachetczyzny, jakie uprawia np. Daszyński, objaw właśnie buty szlacheckiej tego socyalisty: tu komunał odwodzi od wnikania w meritum polityki Daszyńskiego, odejmuje wartość jego szczeremu przejęciu się swemi zapatrywaniami, a ukazuje rzekomo jakiś głębszy, jemu samemu niewiadomy motyw jego działania. — Zastrzegam się, że nie zabieram tu wcale głosu jako zwolennik tej, tamtej lub innej partyi politycznej, interesuje mnie tylko psychologiczna rola komunału, w którego pętach być może znajdują się nawet i powyżej wymienieni politycy.
Podobny wypadek zauważyłem niedawno przy takiej sposobności: Holzapfel napisał filozoficzną książkę pt. „Wszechideał“ (Panideal), nie dla każdego przystępną,