Przejdź do zawartości

Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Co mówię? ot to. Rzecz się tak ma. Są ludzie, którzy jako myśliciele są — niech będzie — materyalistami, w praktyce jednak są obrzydliwymi idealistami — to jest raczej realistami, ale dajmy pokój tym różnicom. U was religia jest idealna, wzniosła, i gdybyście wy byli takimi, jak wasza religia, toby was ziemia nie przyciągała. Ale za to wasz charakter jest materyalistyczny, chociaż wy o tem nie wiecie i na zarzuty w tym kierunku rozpaczliwiebyście protestowali. Hm! i ja także mówię ogólnie. Każdemu z was włożono w duszę bryłkę ziemi, dlatego grawitujecie do ziemi. Nie zapatrywania, ale charakter, charakter rozstrzyga. Ziemia chce istnieć, stroić się w kwiaty, drzewa, zboża, czy też budynki i piramidy, sfabrykowała więc sobie przedewszystkiem mnóstwo, mnóstwo robotników, użyłbym tu słowa ze Swifta »splaknoków«, i pozwala wam mieć w wolnych godzinach wasze zachcianki idealistyczne, bo ma was na łańcuchu niewidzialnym a silnym. Więc żyjcie w spokoju, ale dajcie żyć. Słyszysz dyrektorze,