z najpoważniejszych niemieckich czasopism literackich (»Die Gesellschaft«) drukowało w całości, dostaje się do rąk polskiej publiczności jako zwierzątko zupełnie już obłaskawione.
Na wypadek, gdyby miała powstać wątpliwość co do — względnej — oryginalności zapatrywań wygłoszonych w Rzeczy o Horli, nadmieniam, że była ona drukowana jeszcze przed wystąpieniem Przybyszewskiego w Polsce. Zarozumiałe »my« obejmowało właściwie tylko dwie osoby: mnie i Stanisława Womelę, ówczesnego towarzysza moich pierwszych występów literackich. Naturalnie dziś po lekcyach, które polskiej literaturze dał Przybyszewski podobne programy jak w Rzeczy o Horli za nowe uchodzić nie mogą.
Inne uwagi literackie, tyczące się moich nowell, znajdzie czytelnik na końcu drugiego tomiku moich utworów p.t. »Poezye i utwory dramatyczne«, który wyszedł równocześnie z nowellami w tym samym nakładzie.
Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/192
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.