Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczerą i nigdy w dawnych wiekach nieznaną sympatyą, mnożąc między nimi nietylko handlowe, ale i spółeczne stósunki. Polacy jeździli do Czech dla nabycia światła w owéj sławnéj wszechnicy, liczącéj do 3,000 uczniów, lub przypatrywania się przepychowi i elegancyi królewskiego dworu, który od czasu ożenienia się Karola z Bianką de Valois, księżniczką francuską, przyswoił był sobie mody i obyczaje francuskie. Czesi jeździli do Polski dla pozyskania karyery, bądź w cywilnym bądź w wojskowym zawodzie; a familie czeskie i polskie osiadały nawzajem w jednym lub drugim kraju z taką łatwością, jakby się przenosiły z jednéj tylko prowincyi do drugiéj. Od tego to może czasu powstało w Czechach pochlebiające dumie obudwu narodów przysłowie: „co Polak to pan, co Czech to hetman.“
Kiedy dwa bratnie i graniczące z sobą narody wyrobią w sobie równą miłość, równe interesa i równe potrzeby, cóż staje na przeszkodzie zlaniu się ich w jedno ciało? nic więcéj jak interesa dynastyczne. Między Czechami a Polską czas usunął i tę przeszkodę. Zobaczmy wśród jakich okoliczności.



IV.

Po śmierci Karola IV wstąpił na tron czeski syn jego Wacław IV (1378), spółczesny Ludwika i Władysława Jagiełły. Odziedziczył on po ojcu chęć utrzymania Czech na wysokiém stanowisku, ale nie odziedziczył ni jego zdolności, ni jego przymiotów. Charakter gwałtowny i niepohamowana skłonność do pijaństwa pewiodły go do