Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Litwy z Koroną. Unia ta była jeszcze dynastyczną, nie narodową, liczyła dopiero lat trzydzieści kilka swego istnienia. Część ruska Litwy, nie oswojona jeszcze z Polską i wyznająca obrządek grecki, z zawiścią patrzyła na supremacyą swéj katolickiéj siostry; o unii bowiem z Kościołem rzymskim nie było jeszcze mowy[1]. Dopóki żył Witołd, dzielne jego ramię umiało poskramiać separatystyczne zachcianki niektórych bojarów. Po śmierci Witołda w r. 1430 Władysław mianował księciem litewskim drugiego brata swego Świdrygiełłę. Świdrygiełło, dawny malkontent, człowiek „pierzchliwy, chciwy, marnotrawca i pijanica,“ jak go nazywa Bielski, nie tchnął już ku Jagielle tąż samą miłością co Witołd. Podburzony skrytemi radami, pochlebiającemi jego ambicyi, zaczął knować zamysły oderwania się od Polski i w téj mierze znalazł zaraz zachętę u wiecznych jéj nieprzyjaciół: cesarza niemieckiego i Krzyżaków.
Wiadomość o jego podejrzanych uzbrojeniach i sojuszach z cesarzem i Krzyżakami doszła była Zygmunta Korybuta, bawiącego w Szląsku, właśnie w chwilach, kiedy pałał ogniem gniewu przeciwko Zbigniewowi Oleśnickiemu. Naradziwszy się przeto z pierwszemi figurami rządzącemi naówczas królestwem czeskiém, tchnącemi témże samém co on usposobieniem, wysłał tajemnego emisaryusza do Świdrygiełły, ofiarując mu własne i Czechów ramię do wojny, jaką przedsięwziąść zamyśla. Trudno go bezwarunkowo potępiać. Bądź

  1. Nastąpiła dopiero w 7 lat później na soborze florenckim r. 1439.