Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni Kajetana Sawczuka.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zbudź ze snu lud polski, skarć naszych wrogów,
Daj, byśmy się zbyli wszech złych nałogów!
Zapal w nas poczucie lepszej przyszłości,
Daj, byśmy Cię mogli chwalić w szczerości.

Daj, Panie, poczucie celów jaśniejszych
W oświacie bez granic, a w grzechach mniejszych.
Użycz nam dni szczęścia, Ojczyźnie chwały!
Daj dzieciom, by lepszych chwil doczekały!

Niech, Panie, niesnaski wśród nas zaginą,
A dobre w nas chęci niech się rozwiną:
Do wiedzy ochota niech się rozwinie,
A wtenczas w pośród nas wszelkie zło zginie.

Więc temi ja słowy kończę kolendę:
Wam, bracia po pługu, życzyć wciąż będę —
Obfitych owoców, życia nowego
Odródźmy się w duchu z serca całego!







Zmartwychwstanie!


Hej, zmartwychwstania bije dzwon,
roznosząc echem wesołą wieść,
rozgłośny wszędzie niosąc ton,
iż nędza lud przestanie gnieść...
I bije on, wspaniały dzwon,
niedoli ludzkiej wieszcząc zgon,
że lud ma wstać, o dolę dbać,
kierować nią wśród burz i fal,
w szczęśliwszych dni prowadzić dal...
Sterany lud ma stworzyć cud —
tak zmartwychwstania głosi dzwon;
że lud Ojczyznę swą dźwignie mocą...
Dzwońże nam, wielki dzwonie, dzwoń!
A rozpal chłopską pierś i skroń!
Niechaj głos twój, wielki dzwonie,
w tych sercach chłopskich raz utonie.
Niech dźwięcznym echem gra nam w łonie
i iskrę niech rozpali oną —
wypleni niechaj wszystko zło!..