Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cko zasilanym. p. n. „Świt — Młodzi idą”. Pismo to było placówką, na której uzewnętrzniały się wszystkie dążenia owych „młodych“ którzy Polskę odrodzić i od jej podstaw ludowych odbudować chcieli. Na razie, przed wojną, odbijała się na łamach pisemka jedynie robota społeczno-organizacyjna, chociaż już nie brak pewnych momentów walki. Rozpoczynający się po latach rewolucyjnych 1905—6 roku ruch włościański, sfery ziemiańskie chciały ująć we wąskie, podległe sobie łożysko; pisma ludowe specjalnie w tym celu zakładane i ogólno-inteligenckie, dążyły do tego, by okiełznać i podporządkować „pod wyższą władzę“ samodzielną działalność ludową. Sawczuk walczy z tem, ale zawsze szlachetną bronią; w wierszach jego, pisanych w odpowiedzi na artykuły „Gazety Warszawskiej“, znać siłę, która się nie lęka narzuconej przewagi; przebija z nich głęboka wiara w niechybne zwycięstwo dzieci ludowych, i góruje w nich nadewszystko umiłowanie Ojczyzny, pojętej jako całość, jako wspólne dążenie do osiągnięcia ideału dobra ogólnego a nie jako interes poszczególnych grup czy stanów.
Później, gdy z wybuchem wojny przeciwieństwa zarysują się silniej, godząc w to, co poeta nosił w duszy najdroższego — w konieczność walki o Polskę niepodległą i zjednoczoną — gorycz i żal do tych, co tą ideą frymarczą, wybucha u niego z żywiołową siłą. Potępiając zło i podłość w mocnym i głębokim wierszu „Do duszy polskiej”, żąda w nim od niej świętości i mocy, na miarę wielkich, rozwijających się faktów dziejowych. Tymczasem jednak speł-