Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
POWITANIE SIÓSTR KRUSZYNIANEK I GOŁOTCZYŹNIANEK.

Ściskamy Wasze siostrzane dłonie
Dziś, gdy wstajecie z sennego łoża
Z ogniem, co w sercach i duszy płonie, —
Witamy ciebie, mgławico Boża.
Wyście rzuciły wioskę i braci,
Któż Wam za Wasze trudy zapłaci?

Pytam Was, poco wyszłyście z wioski,
Zleciały tutaj szumnie, jak ptacy?
Czyli Was stamtąd wygnały troski,
Czy rękom Waszym nie stało pracy?
Czy Wam słoneczko w domu nie świeci?
Czy Wam się barwnie łąka nie kwieci?

Czy żądza szczęścia gna Was w kraj świata?
Czy Was skowronek pieśnią nie poił,
Czy zbrzydła ojców prostacza chata,
Tęskności serca szum niw nie koił?
Czy wiatr wiosenny nie studził czoła?
Czemuście zbiegły ze swego sioła?

O, Was nie tęskność z wioski wygnała,
Nie brakło dla Was słońca i nieba,
Do was się niwa kłosami śmiała,
Nie brakło dla Was czarnego chleba;
Czemuż, jak łodzie wichrem pędzone,
Biegniecie razem w tę jedną stronę?