Strona:Kajetan Kraszewski -Tradycje kadeńskie.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Jam Sylvae sterilis et putres robore trunci
Assarici pressere domos, et templa deorum
Jam lapsa radice tenent, ac tota teguntur
Pergama dumetis.
(Lukan — o Troi).
I.

Dziwna rzecz, jak człowiek do wszystkiego przyzwyczaić się może, ze wszystkiem zżyć, a z otaczającemi przedmiotami, na które się co dzień spogląda, tak wreszcie opatrzyć, że się na nie wcale niemal nie zwraca uwagi. Tak jest z ludźmi widzianymi codzień, tak z przedmiotami, tak z fizyognomią kraju całego. Wielkie szczerby przychodzą pojedyńczo, od czasu do czasu; drobne z ogólnego gmachu cegiełki wypadają co chwila; i oto, po latach kilkudziesięciu, porównawszy to, co jest, z tem, co było, spostrzegamy dopiero owe zmiany ogromne, które baczności naszej uchodzimy. Że nowe, z dniem każdym niemal zmieniające się i rozwijające stosunki społeczne, muszą pewne zmiany przynosić, nic w tem niema dziwnego, rzecz to konieczna i naturalna; lecz, jak każda teraźniejszość jest dziecięciem przeszłości, którą jako rodzicielkę czcić winna, tak